#consispamuje #muzyka Marlon…
#consispamuje #muzykaMarlon Williams – Make Way for Love (2018)
Ciężki okres za mną, ciężki przede mną – miałam w związku z tym ochotę posłuchać płyty po prostu… ładnej. Płyta Williamsa, wydana kilka dni temu zdecydowanie spełnia ten warunek – mimo, że w gruncie rzeczy jest smutna.
Marlon Williams ma korzenie silnie neofolkowe; jego poprzednie płyty są głównie w takim stylu. Na tym wydawnictwie postanowił nieco złagodzić (uczynić bardziej dostępnym?) swoje brzmienie – piosenki na płycie bowiem opowiadają o złamanym sercu (ma to przełożenie w sytuacji prywatnej artysty). Wyszły z tego przepiękne, nastrojowe, 'płynące’ utwory, bardzo… amerykańskie w brzmieniu (w piosence, którą załączam brzmi zupełnie jak Elvis) – ale nie tylko, w „Come to Me” słychać według mnie nieco Zeppelinów. Nie jest to przełom muzyczny, ale czasem brakuje płyt, które na nic się nie silą; są po prostu dobre.
Szkoda, że brak na płycie „Vampire Again”, ale faktycznie, nie pasowałaby za bardzo do całości. To będzie prawdopodobnie jeden z lepszych koncertów na #offfestival.
Powered by WPeMatico